Hejka ^^
Aby w razie czego rozwiać wszelkie wątpliwości co do narracji w opowiadaniu- co prawda pierwsza część była napisana z narracją Cansu, ale później był Rex *druga cześć*, Christy *trzecia część*. I teraz tak będzie na zmianę- Rex, Christy, Rex, Christy...
Aby w razie czego rozwiać wszelkie wątpliwości co do narracji w opowiadaniu- co prawda pierwsza część była napisana z narracją Cansu, ale później był Rex *druga cześć*, Christy *trzecia część*. I teraz tak będzie na zmianę- Rex, Christy, Rex, Christy...
~
W ukryciu obserwuję Pałac Królewski.
Aby wytłumaczyć, dlaczego w owym miejscu byłem, musiałbym opowiedzieć moją całą historię. A ta, nie jest przeznaczona dla uszów nieodpowiednich osób.
Można by mnie opisać w kilku słowach- były ochroniarz, ojciec Lily I Christy, kierowca autobusu. Rex, zwykły owczarek po czterdziestce. Ale to niekocznie byłoby opisanie prawdziwego mnie, a raczej tego, jak postrzegają mnie osoby z całego otoczenia.
Ja jestem kimś w rodzaju agenta w przebraniu. Chronię rodzinę królewską w taki sposób, że nawet Królowa Lotos nie wie o moim istnieniu. Mój prawdziwy zawód, to być takim kamelonem w psiej skórze- wtopić się w otoczenie.
Dlatego, schowany za krzakami, obserwuję Pałac. Teraz, po tej nieciekawej sprawie z morderstwem, muszę robić to jeszcze częściej.
***
-Sprawca wciąż nie znaleziony... Policja szuka... Prezydent miasta zaleca szczególną ochronę... Co na to Królowa?
Przypatruję się w milczeniu twarzą córek.
W oczach Lily widać przerażenie. Niebieskie oczy wpatrują się w reporterkę pełne obaw. To widać- boi się. Wszyscy się boją- że to niby oni będą następni. Ich strach wzrósł by, gdyby wiedzieli, jak wygląda trup- to by rozwiało wszelkie wątpliwości, czy aby nie był to po prostu 'nieszczęśliwy wypadek'.
Za to Christy uparcie unika patrzenia w telwizor. Czasem sam do siebie mam wyrzuty, że jestem wobec niej złym ojcem. Zawsze żyła w wielkim mieście z matką- elegancką spanielką, projektantką mody. Wiem, że gdyby nie okoliczności, nigdy by tu nie przyjeżdżała. Ja też żyłbym inaczej, gdyby chęć rozwijania kariery przez moją żonę byłaby mniejsza, od naszej miłości. Ale tak nie było.
Czas napisać do szefa list. Wątpię, aby nie wiedział już o całej sprawie. Ale wraz z jego odpowiedzią, dostanę wyraźne instrukcje, co mam robić.
I pewnie znowu będę na tropie mordercy. Genialnie, jakby życie "kierowcy autobusu" nie mogło polegać na całkowitym zaufaniu policji.
Aby wytłumaczyć, dlaczego w owym miejscu byłem, musiałbym opowiedzieć moją całą historię. A ta, nie jest przeznaczona dla uszów nieodpowiednich osób.
Można by mnie opisać w kilku słowach- były ochroniarz, ojciec Lily I Christy, kierowca autobusu. Rex, zwykły owczarek po czterdziestce. Ale to niekocznie byłoby opisanie prawdziwego mnie, a raczej tego, jak postrzegają mnie osoby z całego otoczenia.
Ja jestem kimś w rodzaju agenta w przebraniu. Chronię rodzinę królewską w taki sposób, że nawet Królowa Lotos nie wie o moim istnieniu. Mój prawdziwy zawód, to być takim kamelonem w psiej skórze- wtopić się w otoczenie.
Dlatego, schowany za krzakami, obserwuję Pałac. Teraz, po tej nieciekawej sprawie z morderstwem, muszę robić to jeszcze częściej.
***
-Sprawca wciąż nie znaleziony... Policja szuka... Prezydent miasta zaleca szczególną ochronę... Co na to Królowa?
Przypatruję się w milczeniu twarzą córek.
W oczach Lily widać przerażenie. Niebieskie oczy wpatrują się w reporterkę pełne obaw. To widać- boi się. Wszyscy się boją- że to niby oni będą następni. Ich strach wzrósł by, gdyby wiedzieli, jak wygląda trup- to by rozwiało wszelkie wątpliwości, czy aby nie był to po prostu 'nieszczęśliwy wypadek'.
Za to Christy uparcie unika patrzenia w telwizor. Czasem sam do siebie mam wyrzuty, że jestem wobec niej złym ojcem. Zawsze żyła w wielkim mieście z matką- elegancką spanielką, projektantką mody. Wiem, że gdyby nie okoliczności, nigdy by tu nie przyjeżdżała. Ja też żyłbym inaczej, gdyby chęć rozwijania kariery przez moją żonę byłaby mniejsza, od naszej miłości. Ale tak nie było.
Czas napisać do szefa list. Wątpię, aby nie wiedział już o całej sprawie. Ale wraz z jego odpowiedzią, dostanę wyraźne instrukcje, co mam robić.
I pewnie znowu będę na tropie mordercy. Genialnie, jakby życie "kierowcy autobusu" nie mogło polegać na całkowitym zaufaniu policji.
~
W następnym rozdziale (jeżeli znowu nie podzielę go na takie małe części) będzie początek akcji :3
W następnym rozdziale (jeżeli znowu nie podzielę go na takie małe części) będzie początek akcji :3
Pa!
Nie mogę się doczekać, kiedy akcja się rozwinie :D
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejną część 👍
OdpowiedzUsuńJakie wspaniałe te opowiadania 🙊 Podziwiam cię *-*
OdpowiedzUsuńMega!
OdpowiedzUsuń