wtorek, 11 lipca 2017

61. Opowiadanie Blogowe Bez Tytułu #10

Hej hej <3

 Co tam u Was? Ja jestem na obozie i jest faaaajnieeee ;D
 A co do BookAthonu to udało mi się PRAWIE wszystko przeczytać, jedynie "Kobiety niepokorne" (biografia) nie została przeze mnie ukończona :c Zostało jakieś 200 stron, ups.

Dziś znów krótko.
~




LILY
Wchodzę do domu, wciąż trzymając w drżącej dłoni telefon. Chwilę wcześniej zadzwonił tata i natychmiast kazał mi wrócić, robiąc mi tym samym pobudkę- nocowałam u Cathy z okazji jej urodzin, na co i tak z trudem zdołałam go namówić. Od tej afery z morderstwem jest przesadnie opiekuńczy, co właściwie zrozumiałe. Zresztą, zawsze taki był w stosunku do mnie.
Stoi na progu, a w jego oczach widzę coś obcego. Jest jakby kimś innym. Nie wiem, czy mam się zacząć bać. Łapie mnie za ramie i ciągnie do mojego pokoju. Piszczę i zagryzam wargi z bólu, na co on nieco łagodzi uścisk.
-Lilianne, posłuchaj mnie uważnie- nigdy nie zwraca się do mnie po pełnym imieniu, coś musiało się stać. Coś zrobiłam nie tak?- Schowasz się teraz do szafy i nie wyjdziesz, dopóki sam po ciebie nie przyjdę, jasne? Albo...hmmm... ciocia Zoe. Inaczej pod żadnym pozorem nie wychodź!
- Tato, co się stało?!
Widzę, jak marszczy brwi. Całuje mnie w czoło i popycha w stronę szafy.
- Kocham Cię.
A potem czeka, aż posłusznie ukryję się pomiędzy ubraniami i wychodzi. Słyszę, jak zaklucza drzwi wejściowe. A potem zaczynam mimowolnie płakać.
Gdzie jest Christy?

                                REX                   

 Cholera jasna, w co ona się wpakowała? Naiwne dzieciaki, ktoś zaoferuje im nieco kasy, a one głupie odwalają całą brudną robotę. Tylko czemu Christine dała się w to wciągnąć? Do tej pory miałem ją za nieodpowiedzialną, acz w gruncie rzeczy posiadającą jakiś rozsądek dziewczynę. Czyżbym aż tak się mylił?
 Jej zbyt niedokładne działania pozwoliły mi odkryć całą prawdę. Po jej nagłej ucieczce co nieco podejrzewałem. Chyba myślała, że jej pamiętnika pod łóżkiem nikt nie znajdzie. Zeszycik z wielkim napisem "Chemia", co najprawdopodobniej miało być niskiego lotu zmyłką, krył wydarzenia ostatnich dni. Jak zwykle- nikt nie podejrzewał mnie, że dowiem się prawdy. Nawet moja córka.
 Jadę autem najszybciej jak mogę, mając przed oczami mapę. Phi, nawet nie podejrzewała, że ma w telefonie GPS.
Tak samo, jak się nie zorientowała, że nie wszystko jej i jej znajomym pójdzie po ich myśli.
Moja organizacja ma pewnych szpiegów, więc nawet tak zorganizowana grupa przestępcza nie ma dla nas tajemnic.
I chwilę później gwałtownie hamuję, mając dosłownie jeszcze minutę do przejechania, aby dostać się do celu.
Bo dopiero teraz orientuję się, w jak wielkim niebezpieczeństwie są moje córki i ja.
Przeze mnie.

~

Do następnego postu!

2 komentarze:

  1. Boże, kiedy następna część?! Nie mogę się doczekać dalszej akcji! To jest naprawdę genialne <3

    OdpowiedzUsuń