Tak wiem, aktywnością nie grzeszę. Jednak postaram się to zmienić! Mam pomysł na posty, teraz tylko potrzeba czasu na ich pisanie xD
Dziś kolejna część opowiadania! I tak, znowu krótka! XD Cóż poradzę, że wolę akcje w kilku zdaniach, niż litanię na tysiąc słów o kolorze nieba XDDDD Postaram się, aby następna była jak najszybciej.
~
Rex
– Cholera, czemu on nie
odbiera…- Mruczę pod nosem i rzucam telefon na siedzenie obok.
— Zawsze, kiedy akurat jest potrzebny, nie da się do niego
dodzwonić!
Zaciskam łapy na
kierownicy, usilnie starając się uspokoić nerwy. Wszystko to było takie
oczywiste, wystarczało tylko pomyśleć i coś sobie przypomnieć.
Wiele lat temu, gdy
jeszcze trwały czasy mojej świetności, pomogłem zamknąć w więzieniu szefa
jednej z największej i najgroźniejszej mafii, przynajmniej na tamte czasy.
Dożywocie za liczne morderstwa, tortury, nielegalny handel bronią, narkotykami
i LPS’ami, oszustwa podatkowe… Dużo się
tego zebrało. Wraz z nim, do więzień trafili inni członkowie z całego świata.
Organizacja ta, siała spustoszenie przez wiele lat. Nigdy nie
zostali schwytani, bo ich plany działania były tak przemyślane, że FBI mogłoby
pozazdrościć. A los każdego szpiega kończył się marnie już po kilku dniach. No,
prawie.
Do tej pory nie
jestem pewien, jak mi udało dostać
się do ‘serca’ mafii i przeżyć. Ba, nawet nie wiem, jak udało mi się zaprzyjaźnić z szefem! Tak, tym samym,
którego wydałem w ręce policji.
Błagam, niech nikt nigdy nie naśladuje mnie, tak
bardzo ryzykując.
Cóż, jak sobie
zaścielisz, tak się wyśpisz. Teraz grozi niebezpieczeństwo nie tylko mi, ale
również moim córkom.
Bo po dwudziestu latach, syn ‘Groźnego’ przyjechał, aby
zemścić się na mnie w imieniu ojca. A wykorzysta do tego Lily i Christy.
Jaka jest w tym wina
tej nieszczęsnej Cansu? Jej matka również pracowała przy rozbiciu mafii. I to
ona zapłaciła za to życiem w hotelu, a teraz czeka to samo jej córkę.
Dryyyń, dryyyń!
Odzwonił! Nareszcie!
~ Lily
Ogarnij się. Ogranij się. No już, ogarnij się!
Powtarzam sobie to z
dwadzieścia minut, ale nie skutkuje. Nadal łzy spływają mi z oczu, a serce bije
jak oszalałe.
Uspokoić oddech, zamknąć oczy i nie myśleć o niczym… Przypominają
mi się porady, które kiedyś czytałam w
internecie. Niestety odpadam już przy oddechu.
W głowie mam pełno odpowiedzi,
ale na żadne nie otrzymam odpowiedzi. Co ja tu robię? Gdzie pojechał tata? I
czemu tak dziwnie się zachowywał?
Czy… czy grozi nam
niebezpieczeństwo?
Próbuję wstać, aby
rozprostować łapy, ale w szafie jest tak ciasno, że prędzej ją przewrócę, niż mi
się to uda.
Odgłos pukania. Tata?
Ktoś wywarza drzwi. Nie, to na pewno nie tata. Ani żadna osoba,
która ma przyjazne zamiary.
Daję mocno sobie w twarz, aby nie zacząć krzyczeć ze
strachu. Muszę coś zrobić, uciec, cokolwiek!
Nigdy nie sądziłam,
że kroki po schodach mogą być takie przerażające. W końcu nie oglądałam
horrorów, aż w końcu w jakimś się znalazłam.
Myśl, myśl, myśl… Co
by zrobił tata w tej sytuacji? Dlaczego kazał Ci się chować właśnie do szafy?
No właśnie. Jak przez mgłę przypomina mi się mała wypukłość
na dnie, coś w rodzaju mikroskopijnej klamki.
– I jak pociągniecie
w prawo, otworzy się ‘drugie dno’- mawiał ojciec, gdy byłyśmy małe, a on
jeszcze nie miał siwego futra. Wtedy
tego nie rozumiałam, jedyne zastosowanie jakie z Christy znalazłyśmy, to
przechowywanie słodyczy, aby móc się w nocy nimi zajadać. Chyba nadszedł czas,
aby w końcu użyć schowka w lepszym celu.
Próbuję pociągnąć,
ale coś mnie uprzedza. Skrzypienie otwieranej szafy i zimna łapa, która nagle złapała
mnie za kark.
OMG!! Oby następna część była szybciej niż za miesiąc! Boję się razem z Lily :o
OdpowiedzUsuńsUpEr!
OdpowiedzUsuń