poniedziałek, 28 listopada 2016

22. Opowiadanie Blogowe Bez Tytułu #2

Witam.
Jakoś zapomniałam o tym opowiadaniu. Pierwsza część była we...wrześniu? Przepraszam.
<Dlaczego link nie chce się zrobić? Co tu jest grane? Nie ogarniam tego telefonu, tego bloggera!!! Trudno, znajdziecie to w archiwum, we wrześniu>
_______________________________________
- Czyli, hmmm... Nie znacie przyczyny zgonu, tak?
- Zgadza się. Dokładna sekcja zwłok jeszcze trwa, ale wątpię, aby wykazała coś nowego. Dziwna ta cała sprawa. A zresztą, czemu Pan pyta?
"Bo sposób zabicia podsuwa na myśl najczarniejsze scenariusze. A ja muszę chronić rodzinę królewską przed jakimkolwiek zagrożeniem. Oraz swoją własną rodzinę."
- Z ciekawości. Wie Pan, po prostu się zaniepokoiłem tą sprawą.
- Jak to się stało, że Pan ich znalazł, jeśli można spytać.
"Śledziłem tą dziewczynę od początku. Była nowa, dziwna. Gdy usłyszałem krzyk, od razu tam pobiegłem. Sprawca usłyszał moje kroki i uciekł, zanim ją też ukatrupił."
- Przejeżdżałem wtedy nieopodal autobusem. Usłyszałem krzyk i tam pobiegłem. Mówiłem już to policji.
- Autobusem?
-Taka moja praca. Kierowca autobusu. Przepraszam, spieszę się do domu. Do widzenia.

                              ***
 -Cześć tato. Czemu tak późno wróciłeś?-głos córki wyrwał mnie z zamyśleń. Szybka chwila na wymyślenie małego kłamstwa.
- Korki były -to mówiąc, zaczełem zajadać zimne resztki obiadu.
- Daj, podgrzeje Ci- troska w oczach Lily... znaczy Lilianne. Chyba nigdy nie przestanę tak do niej mówić, mimo jej próśb. Dla mnie to nadal malutka dziewczynka, a nie już niemal dorosła osoba. W każdym razie, troska i dobroć w jej oczach zawsze mnie rozczulała i sprawiała, że jakoś tak uśmiech sam na twarzy się pojawiał. Nie ważne co by mówiła, zawsze się zgadzałem.
- Jak chcesz. Gdzie twoja młodsza siostra znów się podziewa?
- Wiesz jak to ona. Pewnie z ostatniej lekcji zwiała, aby pójść do kina. Aczkolwiek, słyszałam, że znowu zakwalifikowała się do jakiegoś konkursu z geografii. Sama jeszcze chyba nawet o tym nie wie.
- Tak...- odpowiedziałem, aby tylko coś powiedzieć.
- Coś dzisiaj jesteś małomówny. Coś się stało? Problemy jakieś w pracy?
"Myślę nad pewnym brutalnym morderstwem, i nad tym, jak daleko sprawca mógł uciec. Albo raczej: gdzie się teraz ukrywa. Ale spokojnie, nie ma co się martwić. Jedynie bałbym się o tą nieznajomą. Wydaje mi się, że ta osoba dokończy to, co zaczęła."
- Wszystko dobrze. Tylko zmęczony jestem.
_______________________________________Pisane na szybko. Jeszcze akcja się rozwinie (a przynajmniej taką mam nadzieję). Postaram się, żeby trzecia część była szybciej, niż za kilka miesięcy.

sobota, 19 listopada 2016

21. Znowu nowy LPS

Dzień dobry/dobry wieczór (zależny kiedy czytacie).
Tak, znowu nowy LPS. Tak, znowu G4.
Ale za to kształt, którego jeszcze nie miałam, a mianowicie- żaba. Właśnie, czemu dopiero teraz mam żabę w kolekcji?
Ta żaba to Marta. Marta to tak naprawdę pegaz, który z powodu klątwy został zamieniony w żabę. Marta jest uzależniona od lodów limonkowych. W Marcie podkochuje się Bogusław.
Marta jest fajna. I nikt jej nie wierzy, że jest pegazem. Nie licząc Bogusława, który pisze o Marcie wiersze.
To była Marta. I tyle.






















*Pegazy istnieją. A jednorożce są zueee*

sobota, 12 listopada 2016

20. Nowy G4

Hej.
Właśnie wróciłam z zakupów. Oprócz książki, ohydnej drożdżówki z serem (po co ją kupowałam?) zakupiłam LPS. Taki uroczy piesek bernardyn, któremu ciągle odczepiam i przyczepiam głowę. Świetna zabawa, naprawdę.

 Poniżej Bogusław, czyli nowa figurka w kolekcji.


 

 Bogusław to nastolatek-poeta. Mówi wierszem. Wiecznie dramatyzuje i przesadza. Tak, wszyscy uważają go za kompletnego świra. Jest pod wielką presją ojca, który chce koniecznie zrobić z niego lekarza. Tak w wielkim skrócie.

                                                                                         Żegnam. Idę grać w Simsy :).