Drugi dzień świąt, a ja, jedyne co robię, to tworzę pokoje dla LPS... Zresztą, już nie mogę doczekać się jutra, czyli końca świąt. Najlepiej, że dziś mój bratanek (tak, mam bratanka, tak, jestem ciotką) ma urodziny. Cała rodzinka znów w komplecie, znowu wpieprzanie krokietów, które są rodzinną tradycją, nie ważne, czy Boże Narodzenie, czy imieniny babci...zawsze krokiety...
Ale, ale. Nie będę się rozpisywać o rzeczach, które kompletnie was nie obchodzą (chyba, że jest tu jakiś psychiczny morderca, który zbiera informacje o mojej rodzinie, aby nas wszystkich znaleźć i poćwiartować...).
Jak wynika z tytułu, skończyłam robić pokój dla dwóch spanieli (i to wcale nie chodzi o to, że w jakikolwiek sposób wyróżniam popy i robię im pokoje, a inne figurki mieszkają w wielkim bloku (tj. w pudle)). Co ja będę dużo pisać... Klawiaturę przejmują Lily i Christy...
Hej! Mówiłam, żebyś mnie nazywała Christine, a nie Christy!
Przepraszam, znów zapomniałam.
Chris, przejdźmy już do oprowadzania po pokoju...
Ok, ok.
Tak, to my ^^
Zacznę ja, od oprowadzenia Was po mojej części pokoju. Tu widać niewielką toaletkę. Wiecie, na kosmetyki i takie tam... Które tylko zajmują niepotrzebnie miejsce!
Tu zbliżenie na gazetkę :)
I tu góra
Moje wygodne łóżko...Uwielbiam je!
I tu od góry. Aaaah, ta pościel w kwiatki...
Tutaj (na razie) niewielka szafa...
Oraz zbliżenie. Póki co, nie wiele tam się znajduje.
Oddaję klawiaturę w łapki siostry.
A to moje łóżko. Takie fioletowe, wiadomo- fiolet, najlepszy kolor ;)
Ale te poduszki wygooodneeee...
To nasze wspólne zdjęcie. Moje i Lily <3
Kolorowe lampki :D
I biurko. Niestety, musimy się nim dzielić. Laptopem też :c
I mięciutki dywanik ^^
I oto cały pokój. Nasze królestwo.
I z góry :)
~
To by było na tyle dzisiaj. Spanielki odwaliły za mnie całą robotę (w sensie: podpisywanie zdjęć).
Pokój fajny? Coś byście do niego dodali?